Dziewczyna była niezbyt ładna - pulchna i niezadbana. Pracowała jako sprzątaczka, choć pięknie ją nazywano - „pani biura”. A po południu w swoim kąciku robiła rozpuszczalną kawę i obiad składający się z ciasteczek. Nie jadła zdrowo i dobrze, ale było to tanie. Szef z jakiegoś powodu wszedł do jej schowka, zaproponowała mu również kawę z ciasteczkami. Była prostą osobą, szczerą jak dziecko.

A Igor Semenovich napił się kawy, zjadł ciastka. Żył w szalonym rytmie, nie miał nawet czasu na jedzenie. Usiadł na żelaznym krześle przy chwiejnym stole. A o ciasteczkach powiedział, że pamięta je z dzieciństwa – właśnie takie ciasteczka! „Jubileusz” – sama pychota! Dziadek przywoził je z Moskwy, po prostu rozpływały się w ustach. Były też karmelki, na wierzchu czekolada, a w środku karmel z nadzieniem. Bardzo smaczne! Czekolada była zupełnie inna w dzieciństwie, niż teraz.

Tak poopowiadał i poszedł. A potem kilka dni później znowu wpadł, poprosił o kawę – był spóźniony na spotkanie, nie miał czasu czekać na kawę od sekretarki. Niech będzie kawa rozpuszczalna! I opowiedział, jak jako dziecko łowił ryby.

To było na działce. Była tam mała rzeka, a on służył w marynarce na Oceanie Spokojnym. Oczywiście chodziło o inną sprawę! Było dużo ryb! A dziewczyna pisała i pisała do niego listy, a potem przestała - wyszła za mąż. To zrozumiałe, wtedy służba trwała trzy lata... Tanya słuchała wszystkiego uważnie. Czasami nawet płakała, gdy Igor Siemionowicz opowiadał smutne rzeczy. Albo śmiała się, kiedy opowiadał śmieszne historie. I pili ten okropny napój w ogromnych ilościach, zupełnie nieświadomi tego, jak był paskudny. I jedli ciasteczka. A potem Igor Semenovich przyniósł tort. Nie próbował skąpić tortu Tani, wręcz przeciwnie, kroił jej największe kawałki plastikowym nożem.

I ciągle opowiadał. Opowiadał... jak zginął jego syn, jak żona go rzuciła, jak skończył w więzieniu w niespokojnych latach i jak uciekł... Historia jest długa. Wkrótce się pobrali. I to wszystko. Chociaż Igor Semenovich jest o dwadzieścia lat starszy od Tani - i co z tego? Bardzo ją pokochał za jej inteligencję i dobre serce, a także za jej urodę - Tanya naprawdę wyładniała.

Najwyraźniej kawa była dobra. Albo miłość. Albo historie Igora Semenowicza - uwielbiał opowiadać o swoim życiu. Tak, tylko przez całe jego życie nikt go nie słuchał. Tylko jego polecenia były wykonywane bezwarunkowo. Taka jest historia o okropnym napoju, który okazał się eliksirem miłości. I o tym, że na świecie jest wielu odnoszących sukcesy, pięknych, silnych ludzi, którzy nie mają z kim porozmawiać. Których nikt nie słyszy ani nie słucha. A kto wysłucha, trafi prosto do ich serca, ponieważ szczerość i oddanie na zawsze wiążą dobrych ludzi. Igor Semenovich opowie wszystko także swojemu dziecku, które wkrótce się urodzi i będzie go słuchać.

A Tanya niewiele mówi. Wieczorami śpiewają w domu piosenki - absurdalne zajęcie dla małżonków. Ale jest to bardzo miłe, prawie jak historie z dzieciństwa...

Główne zdjęcie: zerkalo.cc