Czasami natura pod auspicjami przyjaźni łączy stworzenia zupełnie innych gatunków. Stało się to w jednym z ogrodów zoologicznych w Niemczech.
Na zawsze
Niedźwiedzica Mysz mieszka tu od wielu lat. Nie wiele ją interesowało na starość. Nawet jeśli warunki były idealne, z nudą obserwowała zmiany pór roku. Tak było, dopóki w jej życiu nie pojawił się bliski przyjaciel.
Pewnego razu w kąciku niedźwiedzia pojawił się czarny kot. Najwidoczniej nigdzie się nie wybierał i początkowo zwierzę to denerwowało. Wkrótce jednak stali się nierozłączną parą. Spali razem, jedli obiad, bawili się. Kot zwracał uwagę na starszą przyjaciółkę, przytulał się do niej i nigdy nie odszedł za daleko. Kiedy los ich separował, wciąż próbowali się trzymać razem.
Niestety ta historia nie mogła trwać wiecznie. Dni Myszy minęły, a jej przyjaciel zniknął z zoo, ponieważ nic innego jego tam nie trzymało. Nie sposób powiedzieć, dokąd poszedł. Prawdopodobnie znalazło się dobre serce, które ją przygarnęło, ale może odszedł, ponieważ nie miał powodu, aby tam zostać.
Główne zdjęcie: lemurov.net