Która dziewczyna nie marzy o zostaniu królową piękności? Ale czy wiedzą, jak wygląda życie tych, których piękno rozpoznaje cały świat? Maria Tattil, 27-letnia piękność z indyjskimi korzeniami, nie przestaje mówić o tym, że jej wygląd jest zarówno nagrodą, jak i karą. A przede wszystkim dlatego, że poza wyglądem nikt nie zauważa duszy dziewczyny, jej umysłu i pracy, którą wykonuje co dzień, aby pozostać atrakcyjną.
Maria pracuje w agencji rekrutacyjnej i wierzy, że jej uroda przeszkadza profesjonalizmie, zwłaszcza że wszyscy wokół niej wierzą, że odnosi sukcesy nie dlatego, że jest inteligentna i zdolna, ale dlatego, że jest piękna.
- A to jest rzeczywiście bardzo obraźliwe - mówi Maria. - Niedawno stworzyłam konto na Instagramie i tam zapraszam wszystkich do dyskusji, jak wygląd kobiety wpływa na jej życie. A oto, co jest interesujące. Bardzo piękne dziewczyny nie są zadowolone ze swojego wyglądu i jednogłośnie deklarują, że wpływa to na ich życie. W końcu inni ludzie widzą w nich tylko piękne, ale absolutnie bezduszne lalki. A to jest niesprawiedliwe.
- Ogólnie rzecz biorąc, dyskryminacja oparta na jakimkolwiek pozorze jest nie do przyjęcia w cywilizowanym społeczeństwie - twierdzi słynna modelka. - I to nie moja wina, że moje dotychczasowe dane zbiegły się ze standardami piękna świata.
Życie Marii utrudniają również jej liczni hejterzy, którzy nieustannie komentują jej wygląd, a czasem robią to w bardzo obraźliwy sposób. Ona, podobnie jak inne piękności, jest oceniana za zaniedbanie w ubraniu, nieudaną mimikę lub postawę, zauważana jest najmniejsza zmiana wagi w górę czy w dół. Wciąż nikt nie wierzy, że jej uroda jest naturalna i hejterzy próbują znaleźć potwierdzenie, że dziewczyna wielokrotnie korzystała z usług chirurga plastycznego.
- Ludzie, bądźcie milsi - prosi dziewczyna - i bądźcie szczęśliwi!
Główne zdjęcie: lemurov.net