Wszyscy chodziliśmy do szkoły i wiemy, że dzieci z różnych grup społecznych uczą się w zwykłej szkole, że są bogaci i są biedniejsi. Tak też było 20 lat temu. Nasza klasa była zwyczajna, niezbyt przyjacielska, ale nikt nie próbował obrażać siebie nawzajem. Ale wszystko się zmieniło, gdy nowy chłopiec przyszedł do szkoły. Przeniósł się ze wsi do babci, ponieważ został sam bez rodziców. Babcia wychowywała go najlepiej, jak potrafiła, niewiele mogła kupić za swoją emeryturę.
Dzieci i rodzice mogliby pomóc biednemu dziecku, wszyscy razem, ale niestety wybrali inną drogę. Wszyscy nagle zjednoczyli się przeciwko Mishy. On był skromnym i nieśmiałym chłopcem i nie reagował na ich obelgi. Nie miał się czym wyróżniać wśród innych, żadnych nowych rzeczy i nie był przystojnym chłopcem, a raczej był takim prostym i biednym chłopakiem. Na początku było mi go żal i zacząłem bronić Mishy, walczyć z moimi kolegami z klasy, ale wkrótce zostałem wyrzutkiem wraz z nim. Moi rodzice również starali się pomóc Mishy i jego babci we wszystkim, czasami dając mu ubrania, ponieważ jego starej babci trudno było go wychowywać i ubierać.
Z biegiem czasu skończyliśmy dziewiątą klasę i razem poszliśmy do technikum, aby w przyszłości zostać prawnikami. A ponieważ dobrze się uczyliśmy, nie było to dla nas trudne. Po technikum poszliśmy prosto na uniwersytet razem i ukończyliśmy studia. Dzięki moim rodzicom, którzy nie opuścili Mishy i pomagali mu w każdy możliwy sposób, staliśmy się braćmi, chodziliśmy razem wszędzie, uprawialiśmy sporty i biegaliśmy na randki.
Po ukończeniu studiów otworzyliśmy własny biznes, który się rozwija i przynosi nam spore zyski.
A jeśli mowa o Mishy, to stał się prawdziwym mężczyzną. Jest przystojny i lubiany przez dziewczęta, chociaż nie znalazł jeszcze swojej ukochanej. Widzimy kolegów z klasy tylko w sieciach społecznościowych: cześć, do widzenia. Niedawno nagle napisali do mnie, zapraszając na spotkanie absolwentów gdzie będą wszyscy.
Zebraliśmy się z Mishą i przyjechaliśmy. Lata szkolne dawno minęły, ale ciekawie było zobaczyć, co stało się z naszymi kolegami z klasy, kto kim się stał, jak się zmienił.
Powitali mnie, pytając jak się mam i prosili o przedstawienie im mojego znajomego. A kiedy dowiedzieli się, że to ten sam wyrzutek Misha, byli po prostu oszołomieni. Zamilkli, wstydzili się swojego zachowania, ale mimo to największy łobuz miał odwagę powiedzieć: no, sporo się zmieniłeś, wybacz przyjacielu. Rozmawiano wiele na ten temat, ale wszyscy próbowali dowiedzieć się więcej o Mishy. O tym, jak mógł tak bardzo się zmienić, stać się lepszym od nich nie tylko moralnie, ale także finansowo.
A wszystko dzięki moim rodzicom, którzy dobrze mnie wychowali i nie pozwolili mi zrujnować życia człowieka. Ponieważ nie był taki jak wszyscy inni i był biedny. Bądźcie takimi rodzicami, nie rujnujcie życia dzieci innych ludzi i uczcie swoje dzieci, aby szanowały nie piękno i pieniądze, ale dobroć i serdeczność, ponieważ wszystkie dzieci są nasze.
Główne zdjęcie: storyfox.ru