Pies sam przyszedł na szczekanie rozlegające ze schroniska i nie było jasne, jak taki rasowy przystojniak mógł zostać sam
To był zwykły pełen zmartwień dzień w schronisku „Wyspa nadziei”, ale nagle personel usłyszał głośne szczekanie. Duży pies podszedł do bramy i próbował przedrzeć się do ludzi.
Kiedy wolontariusze poszli zobaczyć, kim jest nieproszony gość, byli zaskoczeni. Na progu stał piękny pies, przystojny i duży.
Pies okazał się rasy pół-husky - nazywał się Tarhun. Sam przyszedł na szczekanie psów ze schroniska, a wolontariusze nie rozumieli, jak taki rasowy przystojniak mógł zostać sam. Zaczęli szukać właścicieli, myśląc, że pies po prostu uciekł i zgubił się.
Ale nikt nie szukał swojej zguby: dni mijały, a Tarhun siedział w schronisku, całkowicie spokojnie przyglądając się temu, co się dzieje wokół niego. Okazał się psem dobrze wychowanym i zrównoważonym, bardzo aktywnym, jak wszystkie psy jego rasy.
Widać było, że Tarhun był przyzwyczajony do życia na ulicy, gdzie miał dużo przestrzeni i swobody, ale z czasem zaczął dobrze się zachowywać w pomieszczeniach.
Postanowiono poszukać nowych właścicieli dla Tarhuna. Oczywiście wielu marzyło o zdobyciu tak pięknego psa, ale rasa husky ma wiele osobliwości, z którymi nie każdy sobie poradzi. Personel schroniska bardzo ostrożnie szukał rodziny dla tego niezależnego przystojniaka o silnej woli.
Wkrótce takich ludzi znaleziono: Tarhun zamieszkał w domu z dużą i przyjazną rodziną. Tam ma swoje własne duże terytorium, a nie ciasne mieszkanie w mieście!
Tylko spójrz, jaki przystojny i radosny jest ten pies!
Główne zdjęcie: storyfox.ru