W 2012 roku statek wycieczkowy Costa Concordia był jednym z największych i najdroższych okrętów na świecie. Mógł pomieścić na swoim pokładzie około 4200 turystów. Jednak wszystko to należy do przeszłości, ponieważ obecnie „Costa Concordia” kojarzy się niemal wyłącznie z tym tragicznym wydarzeniem, które jest uważane za największą katastrofę morską w historii Włoch w obecnych czasach.
Zatonięcie okrętu Costa Concordia było wynikiem złego działania załogi, a tak wielkie straty prawdopodobnie były skutkiem błędów popełnionych przez załogę statku.
Początek tragedii był wtedy, gdy kapitan Francesco Schettino wydał rozkaz zbliżenia się do wyspy Giglio w celu powitania jej mieszkańców. Ze względu na dużą prędkość, którą okręt rozwinął w czasie zbliżania się do wyspy, statek swoim dnem dotknął dna akwenu wodnego i uszkodził lewą burtę, co spowodowało poważne uszkodzenie statku.
Rozpoczęła się ewakuacja pasażerów. W trakcie ewakuacji kapitan Francesco Schettino ponownie popełnił kilka głupich błędów.
W rezultacie szef Costa Concordia został oskarżony o to, że podpłynął zbyt blisko brzegu wyspy Giglio i zszedł z pokładu promu przed zakończeniem akcji ratowniczej, zostając uznany winnym zabójstwa. Mężczyzna został skazany na 16 lat więzienia z powodu wielkiego oburzenia publicznego.
Ofiary tak wielkiej tragedii – to 32 osoby. Przez wiele lat nikt nie rozpoczynał podnoszenie zatopionego okrętu z dna. Statek wciąż leżał na dnie Morza Śródziemnego.
Ale niedawno dowiedzieliśmy się, że luksusowy liniowiec został kupiony przez firmę, która ma za cel odrestaurować ten duży okręt, aby póżniej przekształcić go w muzeum tak wielkiej tragedii, która wydarzyła się w 2012 roku.
Na dzień dzisiejszy pomieszczenia zatopionego okrętu wyglądają jak sceneria dla niejednego horroru. Aż trudno uwierzyć, że to, co zostało podniesione z dna morza kiedyś było pięknym i nowym statkiem wycieczkowym. Albowiem Costa Concordia był największym i najbardziej luksusowym europejskim statkiem pasażerskim.
Główne zdjęcie: lemurov.net