Tego dnia Jessica przechodziła obok sklepu zoologicznego, kiedy w jego witrynie zobaczyła „kupidyna”. To był żywy pitbull, miły i bardzo piękny – w jaskrawym czerwonym sweterku. Wyglądał prześliczne i dziewczyna chciała go pogłaskać.
Dokładnie rozumiała, że ślicznego pieska chcą głaskać wszyscy i pewnie maleństwo jest już tym zmęczone. Zapytała o to sprzedawcę.
Była zmieszana.
Pies w sklepie był bezdomny, nie miał pana.
Jak się okazało, lokalne schronisko wpadło na pomysł, aby zostawiać zwierzaki w różnych miejscach by ludzi zwracali na nie uwagę.
Jessica od razu zakochała się w pitbullu i napisała do męża.
Napisała, że pies jest wychowany i łagodny, a do tego prześliczny.
Jessica napisała to celowo: w domu od dawna myśleli o adopcji dużego psa. A tu się znalazł prawdziwy „kupidyn” w jaskrawoczerwonym sweterku, może on jest stworzony dla niej?
Z argumentami zgodzili się wszyscy – mąż Jessici i jej syn Gabriel.
Tak się zdarzyło, że w rodzinie było dwa powody do szczęścia.
Rzecz w tym, że mąż Jessici od dawno chciał adoptować jej syna, żeby stali się prawdziwą rodziną ze wszystkimi prawami i obowiązkami. Nareszcie otrzymali oficjalne potwierdzenie!
Jessica wspomina te wszystkie lata, kiedy ona samotna była najważniejszą osobą dla tego chłopaka. Życie samotnej matki – prawdziwa walka o życie. Robiła wszystko co w jej mocy. Kiedy spotkała swojego przyszłego męża, jego rodzina przyjęła ją. Uważają dziecko za swoją rodzinę, a teraz są do tego oficjalne dokumenty!
W sądzie dziecko zapytano, czy zgadza się przyjąć nazwisko nowego ojca, co wiążę się z nowymi prawami i obowiązkami. Gabriel powiedział, że nigdy nie znał innego ojca, a mąż jego matki stał się dla niego ważną i bliską osobą. W rodzinie panuje miłość i zrozumienie, dlatego chłopak nawet nie zamierza się wahać.
Dwa prezenty od losu: dokument o „adopcji” - teraz chłopak ma ojca a nie ojczyma. Jessica zapytała go, jaki prezent chciałby otrzymać. Chłopak od razu powiedział: niech pies też będzie miał rodzinę.
Od razu po rozprawie sądowej rodzina pojechała do schroniska. Pies otrzymał imię Kupidyn.
Będąc młodym psiakiem pokazał, jaki jest mądry. Prosi się o spacery, nie niszczy niczego w domu i jest pilnym uczniem na kursie tresury.
Wszyscy są zadowoleni, że rodzina się powiększyła.
Główne zdjęcie: optim1stka.ru