Byczek Goliath jest bardzo zabawny i nie akceptuje swojej natury.

Goliath urodził się na farmie mlecznej. Był bardzo chudy i słaby, przez co cielę wysłano na rzeź. Dowiedziawszy się o tym, mieszkanka Shailey Hubbs interweniowała. Kupiła zwierzę i osiedliła je na swoim ranczo w kalifornijskim mieście Danville. Cielę wymagało starannej opieki i lepszego odżywiania, ale doświadczeni rolnicy wiedzieli co robić, a miejscowy weterynarz im w tym pomógł.

foto: goodhouse.ru

Na farmie byczek zaprzyjaźnił się z psami Hubbów - do tego stopnia, że ​​zaczął uważać je za swoich braci, a siebie za szczeniaka. Według właścicielki byka, on wszystko powtarzał za psami: bawił się z nimi biegając wszędzie, pił wodę z ich misek, spał na ich legowiskach, zupełnie inaczej niż jego krewni, kładąc pysk na przednie łapy. Prosił o podrapanie się za uchem i tarł się o wyciągniętą dłoń, czego krowy na ogół nigdy nie robią. Miał szczególną więź z wielkim psem o imieniu Leonidas - opiekował się bykiem jak swoim szczeniakiem, a kiedy cielak źle się czuł, to potrafił godzinami leżeć obok niego.

foto: goodhouse.ru

Ze względu na to, że farma Hubbsa znajduje się na pagórkowatym terenie, gdzie występują kojoty i pumy, mały Goliat osiedlił się w domku zabaw na podwórku. Ale często patrzył przez okna, zazdrosny o psy, które wpuszczano do domu. Pewnego dnia Shailey przypadkowo zostawiła otwarte drzwi na dziedziniec, a kiedy wróciła, zobaczyła coś bardzo zabawnego. Widząc, jak jego starsi bracia przytulają się na kanapie do popołudniowej drzemki, Goliath zdecydował, że on też może to zrobić i zajął połowę miejsca swoją stukilogramową tuszą. Widząc to, Shailey nie mogła powstrzymać śmiechu, ale postanowiła im nie przeszkadzać. Od tego czasu Goliath często śpi na kanapie ze swoim „bratem” i najlepszym przyjacielem, dogiem niemieckim o imieniu Leonidas.

foto: goodhouse.ru

Na szczęście dla byka nikt nie może oprzeć się jego urokowi, dlatego właściciele dużo mu wybaczają i starają się traktować wszystkie jego sztuczki z humorem. Miał szczęście, że trafił w dobre ręce. Od pierwszej chwili, gdy Hubbowie zobaczyli słabe, trzęsące się cielę, które nawet nie potrafiło prawidłowo chodzić, zdali sobie sprawę, że muszą uczynić go częścią swojej wielkiej rodziny. Teraz Goliat prowadzi pełne i interesujące życie, ciesząc się towarzystwem koni, alpak, kóz, psów - i oczywiście ludzi, którzy dali mu drugą szansę.

Główne zdjęcie: goodhouse.ru