Naukowcy oddani swojej sprawie zrobią wiele dla nauki. Czasami bez wyrzutów sumienia mogą postawić na szali ludzkie losy, a nawet życie... Jeden taki skandaliczny incydent miał miejsce w latach 60...
Peter Neubauer, psychiatra, badał geny i ich znaczenie w życiu człowieka. W tym celu wybrał żywych ludzi, których losy postanowił zmienić. Były to trojaczki, matka porzuciła je w szpitalu. Oddzielił dzieci i oddał je do rodzin zastępczych w różnych sytuacjach finansowych.
Chłopcy dorastali nieświadomi swojego istnienia. Najciekawsze jest to, że dwóch z nich wybrało tę samą uczelnię, na której się poznali. Chłopaki byli bardzo zaskoczeni tym podobieństwem i oczywiście zaczęli poznawać okoliczności adopcji... I prawda wyszła na jaw.
Trzeci brat dowiedział się wszystkiego z wiadomości i wkrótce spotkał się z pozostałymi dwoma.
Okazało się, że mimo odmiennej sytuacji materialnej rodzin, bracia dorastali bardzo podobnie. I nie chodzi tylko o wygląd, mieli te same nawyki żywieniowe, czytali te same książki, oglądali te same filmy, mieli podobne hobby. Kiedy bracia rozmawiali, rozumieli się dosłownie w pół słowa.
Kiedy cała historia została upubliczniona, społeczeństwo było oburzone eksperymentem Neubauera, ludzie oskarżali go o nieludzkość. Chociaż lekarz udowodnił znaczenie genów w życiu człowieka, podział ten u braci odbił się negatywnie. Wszyscy trzej przyznali się, że mają problemy ze zdrowiem psychicznym. Jeden z bliźniaków nie wytrzymał tego wszystkiego i odebrał sobie życie.
Wniosek naukowców był taki: w żadnym wypadku ani okolicznościach nie należy rozdzielać bliźniaków.
Oto taki bezduszny eksperyment, którego ceną jest życie...
Główne zdjęcie: laykni.com