Jagoda nigdy nie mogła znaleźć wspólnego języka z matką. Jednak dom jej matki był miejscem, z którego nie mogła zrezygnować. Ciągnęło ją tam. Jej mąż również uwielbiał to miejsce. Zawsze przyjeżdżali do wioski w weekendy. Chodzili na spacery do lasu, pomagali matce w pracach domowych i oglądali zachody słońca.

Relacje z matką były dość dziwne. Żyły jak pies z kotem, które nie potrafiły dojść do kompromisu. Mama męża mieszkała w tej samej wsi, ale Jagoda wolała mieszkać u swojej matki. Z czasem teściowa zaczęła zachowywać się wobec zięcia w ten sam sposób, co do córki, ale on tego nie chciał tolerować.

Teściowa nie dawała mu spokoju i ciągle wymyślała dla niego pracę, kontrolując go. Jak można coś takiego tolerować? Mając dość ciągłych konfliktów, Jagoda z Rafałem zaproponowali matce pewien układ.

Miała ogromną działkę, więc dzieci poprosiły o wydzielenie niewielkiej części na budowę małego domku. Teściowa się zgodziła. Wkrótce zabrali się do pracy i uciekli z miasta. Dzieci zajmowały się swoim domem, a teściowa swoim, nikt nikomu nie wchodził w drogę. Jednak kilka miesięcy później znów zaczęła rozkazywać dzieciom i mówić im, jak mają żyć i co robić.

- Mamo, musimy doprowadzić dom do porządku, nie mogę zajmować się ogrodem - powiedziała Jagoda do swojej matki.

- Czy tylko ja muszę robić wszystko na podwórku? Przecież to jest część wspólna! - Kobieta była oburzona.

Im dalej tym gorzej. Kiedy dzieci skończyły remont domu i wreszcie przewieźli swoje rzeczy, teściowa wymyśliła kolejny powód do kłótni. Nie podobało jej się, że ją ignorują.

- Siedzicie we własnym domu, a mnie brakuje męskiej ręki. Jesteście leniami! - krzyczała na całą wieś.

Dzieci nie reagowały na wszystkie narzekania, ponieważ zawsze jej pomagały, ale to wciąż jej nie wystarczało. Kiedy wybuchła kolejna kłótnia, matka powiedziała:

- Nie chcę już mieć takiego sąsiedztwa. Nie chcę, żebyście wprowadzali tu własne zasady. Nie chcę was tu więcej widzieć, wracajcie do swojego miasta!

Jagoda nie chciała niczego wyjaśniać - po prostu wyjechała. Nie czuje się winna, podobnie jak jej matka. Nie rozmawiają ze sobą, nie dzwonią do siebie, tylko od czasu do czasu składają sobie życzenia na portalach społecznościowych.

Główne zdjęcie: youtube