Na początku października działacz na rzecz zwierząt znalazł bezdomnego kociaka, który pilnie potrzebował pomocy medycznej. To miła kobieta znana jest pod pseudonimem Moonglade Rose, nazwiemy ją po prostu Rose. Weterynarzom udało się mu pomóc prawie że w ostatniej chwili, ale kociak był zszokowany przeżytym doświadczeniem.
Rose nadała maleństwu imię Opi i zabrała go do domu ze szpitala. Nie wiedziała jednak, jak zareaguje jej zwierzak Andy - kot, który też został przez nią uratowany jakiś czas temu. Gdy tylko Andy usłyszał pisk małego gościa, natychmiast podbiegł do dźwięku.
Uroczy pręgowany kot przytulił swojego nowego sąsiada i zaczął natychmiast się nim opiekować, jakby chciał pocieszyć przestraszone maleństwo i pokazać, że jest tu mile widziany. „Andy okazywał gościnność od pierwszych sekund i nie przestawał przytulać i całować Opi” - wspomina Rose.
Zapadła noc, ale dorosły kot nie chciał opuścić swojego malutkiego przyjaciela. Pozostał, by go strzec, jak troskliwy starszy brat. Wziął Opi pod swoje „skrzydła” i od razu powstała między nimi silna więź.
Andy naprawdę zaskoczył swoich właścicieli tym, że ubóstwiał nowego członka rodziny. Podobnie jak Opi, Andy został kiedyś znaleziony na stacji benzynowej i uratowany przed pewną śmiercią.
Następnego ranka Rose obudziło miauczenie dwóch głosów - te dwa zwierzaki domagały się uwagi i miłości. „Opi wydaje się mi ufać i zasypia spokojnie obok mnie. Ten maluszek mieści się w mojej jednej dłoni. Andy bardzo go kocha ”.
Przez następne dwa tygodnie Rose regularnie wstawała w nocy, aby nakarmić kociaka. Po każdym posiłku Opi wspinał się na jej klatkę piersiową, zwijał się w kłębek i zasypiał słodko mrucząc.
W międzyczasie Andy był zawsze w pobliżu i całą noc towarzyszył swojej ludzkiej matce i nowemu futrzanemu bratu.
Kiedy ci dwaj bracia przytulają się do siebie, to wtedy słychać spokojne mruczenie.
Przed pojawieniem się Opi Andy kręcił się w pobliżu Rose prawie bez przerwy. Teraz ani na chwilę nie zostawia swojego młodszego brata bez opieki, dba o niego i czule liże jego.
„Andy okazuje swojemu bratu dużo miłości i daje dobry przykład. Nauczył go już załatwiać się w kuwetę, polować, bawić się i lądować na czterech łapach. Ale przez większość czasu uczy Opi sztuki przytulania.
Są oni całkowicie nierozłączni.
„Byłam też kiedyś adoptowana... I zawsze czułam w duszy pewną pustkę, nawet po tym, jak poznałam własną rodzinę. Ale Andy uratował mi życie - powiedziała Rose. - A teraz wydaje się, że Opi robi to samo dla Andy. Jak to się mówi – co zasiejesz, to zbierzesz."
Minęło sześć tygodni, odkąd mały bezdomny kociak dołączył do rodziny. Dwa zwierzaki zbliżyły się do siebie jeszcze bardziej. „Andy kocha i chroni Opi bez końca. Moi szczęściarze! Jestem taka szczęśliwa. "
Główne zdjęcie: leafclover.club