Dopiero w drodze dowiedzieli się o niezwykłym towarzyszu.

Melissa Hudson, która mieszka w australijskim mieście Girou, położonym na północy Queensland, opublikowała w sieciach społecznościowych filmik ze swojej ostatniej podróży.

Podczas jednej z podróży ona i jej mąż byli zaskoczeni, gdy dowiedzieli się, że wiozą ze sobą innego pasażera. Podczas jazdy autostradą na masce ich samochodu pojawił się ogromny pyton.

Skąd się wziął i dlaczego małżonkowie nie zauważyli go wcześniej - nie mogli na to odpowiedzieć.

Ale Melissa nie wpadła w panikę i sfilmowała to co działo się aparatem telefonu.

Materiał filmowy pokazuje, że pyton próbuje wczołgać się na dach, a następnie do drzwi pasażera, a kierowca próbuje się go pozbyć za pomocą wycieraczek. Niemniej jednak razem z nieproszonym pasażerem para przejechała 50 kilometrów i zatrzymała się tylko w pobliżu zespołu drogowców. Jeden z nich pomógł im pozbyć się pytona, rzucając go na ziemię.

Poinformowano, że ani ludzie, ani pyton nie odnieśli obrażeń, a wąż bezpiecznie odczołgał się z drogi.

Główne zdjęcie: google.com