Szpic pomerański Pandy przebył 7,5 tysiąca kilometrów z Chin do Anglii, aby znaleźć szczęśliwe życie w nowym domu.

W swoim rodzinnym kraju psa urodzonego z deformacją tylnych łap spotkał smutny los. Przez trzy i pół roku właścicielka trzymała go w klatce i wykorzystywała do hodowli szczeniąt. Kiedy Pandy nie mogła już rodzić, Chinka postanowiła sprzedać ją „na mięso”. Obrońcom praw zwierząt cudem udało się ją uratować i zabrać do Wielkiej Brytanii, gdzie zamieszkała w schronisku Silver Fox Dog Rescue. Będąc w Chinach szpic przeszedł skomplikowaną operację, dzięki której chirurdzy zdołali przywrócić psu częściową ruchomość tylnych łap, ale dla Pandy każdy krok wciąż jest trudny. Nie może chodzić dłużej niż 10 minut i potrzebuje specjalnego wózka inwalidzkiego.

foto: goodhouse.ru

O nowym zwierzaku pracownicy organizacji Silver Fox Dog Rescue opowiedzieli na Facebook. To tam zauważyła ją właścicielka piekarni Alessandra Estrada. Kilka miesięcy temu u kobiety zmarł pies - Chihuahua o imieniu Noodles. Alessandra była bardzo zasmucona utratą zwierzaka, który mieszkał z nią przez 14 lat. Pomyślała o ponownym adoptowaniu psa, a kiedy zobaczyła Pandy, zdała sobie sprawę, że jest dla niej idealna.

To był mój pies, czułam to. Pomimo tego, że szukałam Chihuahua i że była warta więcej niż miałam na koncie bankowym” - wspomina Alessandra.

Kobieta zadzwoniła do schroniska i zgłosiła swoją kandydaturę. Przeprowadzka zwierzęcia nie było tanie. Alessandra musiała pokryć koszty adopcji i transportu. W sumie kosztowało co najmniej tysiąc funtów (ponad 100 tysięcy rubli przy obecnym kursie wymiany). Alessandra nie miała takich pieniędzy, a wtedy zwróciła się o pomoc do darczyńców i zorganizowała zbiórkę pieniędzy za pośrednictwem platformy crowdfundingowej. Pomógł też jej biznes piekarniczy – Alessandra zasugerowała, aby klienci zamawiający ciasta przelewali pieniądze na konto zbiorcze. Musiała dużo pracować w tym okresie. Według kobiety spędzała na nogach co najmniej 14 godzin. Ale wysiłek był tego wart - kobiecie udało się zebrać ponad 1200 funtów!

foto: goodhouse.ru

Teraz Pandy osiedla się w nowym domu, gdzie spotkała ją miła, czuła właścicielka i nowe miękkie łóżko. Co zaskakujące, Alessandra od razu znalazła wspólny język ze zwierzakiem - jakby znali się od wielu lat. Po ciężkiej pracy w klatce Pandy w końcu znalazła spokój i szczęście, na które w pełni zasługuje.

Tymczasem zbieranie funduszy trwa. Wszystkie datki trafią do organizacji Silver Fox Dog Rescue, w której znajduje się co najmniej 17 innych psów, w tym Trinket, córka Pandy. Być może kiedyś Alessandra też będzie mogła pomóc znaleźć dla niej dom. Marzy, że Trinket będzie mieszkać w pobliżu, aby Pandy mogła ją ponownie zobaczyć.

Główne zdjęcie: goodhouse.ru