Kobieta w amerykańskim miasteczku szukała swojego biologicznego ojca, a znalazła syna. Badania DNA wykazały, że kobieta urodziła dziecko, o którego istnieniu nie wiedziała.
Amerykanka chciała tylko dowiedzieć się o swoim rodowodzie i skorzystała z usług agencji, która pomaga odnaleźć krewnych.
Christine Schoonveld, która ma 52 lata, myślała, że zaszła pomyłka, ponieważ kobieta nigdy nie była w ciąży, ale test DNA wyraźnie wykazał, że ma syna. Wszystko zrozumiała nieco później. Okazało się, że w 1994 r. została dawczynią komórek jajowych. Chłopiec, który został poczęty dzięki zapłodnieniu in vitro, wiedział o tym. Po latach Parker Erickson postanowił odnaleźć swoją biologiczną matkę i również skontaktował się z agencją. Biologiczna matka i syn w końcu się spotkali.
„To była po prostu natychmiastowa miłość” - powiedziała Christine po spotkaniu ze swoim biologicznym synem.
Główne zdjęcie: google.com