Ewa to kobieta, która uwielbia zwierzęta. Ta kobieta jest prawdziwą bohaterką, nigdy nie zostawi zwierzęcia w niebezpieczeństwie. Pewnego dnia zdarzyła się ta niezwykła historia. Musiała się nieźle wysilić, żeby znaleźć dom dla psiej rodziny.
Bezdomna sunia urodziła obok lasu. Niestety, matka szczeniąt zmarła. Małe psiaki musiały same znaleźć sobie pożywienie. Ewa po kolei zwabiała wszystkie szczeniaki smacznym jedzeniem, ale jeden maluch o rudym umaszczeniu zmusił kobietę do przebiegnięcia maratonu.
Podczas gdy inne szczeniaki były już w schronisku dla zwierząt, mała dziewczynka o imieniu Taya (imię, które później otrzymał szczeniak) nie chciała podejść do Ewy. Maleństwo było bardzo przestraszone. Gdy tylko słyszało kroki, natychmiast chowało się w jakiejś szparze. Ewa próbowała wszelkich sztuczek, aby zwabić upartego szczeniaka, ale wszystkie jej próby poszły na marne.
Uparta Taya nie reagowała na łagodny głos Ewy. Nie chciała też brać smakołyków z rąk. Kobieta nie mogła zostawić szczeniaka w lesie. Jednak problem został rozwiązany.
Zaczęła się powódź, a Taya nie miała gdzie się chować. Gdy tylko maleństwo zostało zabrane do kliniki weterynaryjnej, natychmiast wlazło pod stół. Ewa zdawała sobie sprawę, że sunia po prostu musi przyzwyczaić się do ludzi, by czuć się spokojnie. Ewa zaczęła szukać domu dla szczeniaka.
Właściciel został szybko znaleziony. To była starsza kobieta. Miała już dwa koty i psa, ale znalazło się też miejsce dla suni. Teraz Taya ma nie tylko kochającą właścicielkę, ale także nowych przyjaciół.
Główne zdjęcie: goodlookingnews