Z legendarnej grupy na imprezie zabrakło jedynie Melanie Brown.
Geri Halliwell, nazywana Ginger Spice z powodu swoich rudych włosów, w sierpniu skończyła 50 lat. Piosenkarka planowała świętować rocznicę we wrześniu, ale impreza musiała zostać przełożona ze względu na śmierć królowej Elżbiety II. Na początku listopada Geri w końcu zebrała swoich sławnych przyjaciół i urządziła huczną imprezę - piosenkarka wydała na nią ponad 400 tysięcy funtów.
Impreza okazała się naprawdę huczna. Do Geri przyjechał nie tylko jej mąż Christian Horner i 16-letnia córka Bluebell z poprzedniego małżeństwa z reżyserem Saschą Gervasim, ale także przyjaciółki ze Spice Girls - Victoria Beckham, Emma Bunton i Melanie Chisholm.
Dziewczyny świetnie się bawiły nie tylko tańcząc, a nawet śpiewając swoje złote przeboje. Świętowanie jubileuszu Geri zbiegło się z inną rocznicą - 25-leciem istnienia Spice Girl. Dziewczynom nie udało się jednak zebrać w całości. Piąta członkini, 47-letnia Melanie Brown, która niedawno ogłosiła swoje zaręczyny ze stylistą Rorym McPhee, nie mogła uczestniczyć w imprezie. Warto wspomnieć, że na początku tego roku, w maju, Mel B otrzymała order od księcia Williama.
W sumie na wieczór przybyło około 160 gości, w tym David Beckham, który towarzyszył Victorii, Poppy Delevingne, Holly Willoughby, Myleene Klass, Alexandra Burke, Rylan Clark, Chris Evans i inne gwiazdy. Oprócz kolacji i fajerwerków, na uroczystości nie zabrakło koncertu zespołu jazz. Na zakończenie wieczoru na scenę wyszła legendarna piosenkarka Shirley Bassey, która również pogratulowała Geri.
Warto zaznaczyć, że dla jednej z byłych uczestniczek grupy, Melanie Chisholm, minione lato okazało pełne wrażeń. W sierpniu rozstała się ze swoim producentem i zarazem chłopakiem Joe Marshallem po siedmioletnim związku, a we wrześniu po raz pierwszy wypowiedziała się na temat molestowania seksualnego, którego doświadczyła podczas występów ze Spice Girls.
Główne zdjęcie: google.com