„O czym Pani mówi? Nikt Panią nie zapraszał, po co to wszystko?”.
Mieliśmy najzwyklejszą rodzinę: mama, tata i dziecko.
Mama mojego męża uwielbiała nasz przytulny dom. Na pierwszym piętrze mieliśmy sypialnię, pokój dziecięcy i pokój do zabawy dla córki.
Moja teściowa przyjechała do nas na weekend, a potem wyjechała. Nic nadzwyczajnego, ale nagle, ni stąd ni zowąd, mój mąż oznajmił, że jego matka zamieszka z nami!
Byłam oburzona - dlaczego nie zapytano mnie o zdanie? Właściwie to ja jestem gospodynią. Jednak mój mąż uznał, że wystarczy zdanie jego i matki, znudziło jej się mieszkanie w samotności. Do tego będzie nam pomagać w domu.
Stanowczo mówiłam, że nie chcę mieszkać z kimś innym w domu, mąż odpowiadał, że mama płakała, że niedługo umrze i nie miał siły odmówić. Nie byłam w najmniejszym stopniu poruszona tymi kobiecymi sztuczkami, ale... w weekend przyjechała do nas teściowa wraz ze swoimi rzeczami. Na początku wszystko wydawało się w porządku, zamieszkała w pokoju do zabaw, ponieważ nie było innego miejsca. Codziennie rano robiła nam śniadanie, ale ja nie jadłam. Powinnam od razu zaznaczyć, że rano po prostu nie lubię jeść - wypijam jedynie filiżankę kawy. Ale zadowolony mąż i córka zajadali się smacznym śniadaniem. Po powrocie z pracy dom był posprzątany.
Pewnego dnia zachorowałam, postanowiłam nie iść do pracy i zostałam w domu, nie wychodząc nawet z sypialni, a teściowa nie miała pojęcia, że nie jest sama. Gdy mąż i córka wyszli, w domu było cicho i wyraźnie słyszałam rozmowę telefoniczną: „Wiesz, jestem tu jak Kopciuszek. Wstaję o świcie, robię śniadanie, a nasza królowa śpi. Potem wstaje, zjada wszystko i idzie do pracy, a ja zaczynam wszystko myć i sprzątać. Nie wyobrażasz sobie jaki zostawia bałagan, wstydzę się nawet zaprosić kogokolwiek do siebie. Mój syn to mądry chłopak, osiągnął w życiu naprawdę wiele, jest szefem, ale jego żona.... Patrzę na moją wnuczkę i nabieram przekonania, że ona nie jest podobna do nas. Chcę porozmawiać z synem, ona na pewno miała związek z innym mężczyzną”.
Zaniemówiłam. Nieświadoma niczego, spędziła całkiem dużo czasu, narzekając na mnie swojej przyjaciółce i na to, jak bardzo nieszczęśliwy jest jej syn. Postanowiłam zejść na dół po kawę. Moja teściowa powiedziała: „Oh, jesteś w domu?”. Wyglądała na oszołomioną, zdawała sobie sprawę, że wszystko słyszałam, ale nic nie powiedziała. Pod wieczór poczułam się jeszcze gorzej, nie miałam nawet siły zejść na dół i przywitać się z mężem. Bojąc się, że mogę ją wyprzedzić, „troskliwa” matka postanowiła porozmawiać z synem i powiedzieć mu całą prawdę. „Skarbie, długo się powstrzymywałam, ale nie mogę dalej, moje matczyne serce pęka. Gdzie ją znalazłeś? Przecież siedzi cały dzień w domu i wydaje twoje pieniądze. Tylko ja sprzątam w domu!”.
Byłam pewna, że mąż stanie w mojej obronie, ponieważ wie, że nie leniuchuje. Kiedy się pobraliśmy, pracowaliśmy razem i dostawaliśmy taką samą pensję, i mieszkaliśmy w moim mieszkaniu, a jednak.
Nie mogłam zejść na kolację, ale kiedy usłyszałam to co mówi, że jej wnuczka nie jest do nich podobna, nie mogłam tego dalej słuchać i zeszłam na dół. Jednak ona kontynuowała: „Zobacz jak pędzi! Boi się, że jej sekret wyszedł na jaw”.
Nie mogłam dłużej powstrzymywać emocji: „O czym Pani mówi? Nikt Panią nie zapraszał, po co to wszystko?”.
Wtedy usłyszałam cichy głos mojego męża: „Wynoś się z mojego domu, natychmiast!”.
W ułamku sekundy zrozumiałam, że on jej uwierzył. Po spakowaniu rzeczy, zadzwoniłam po taksówkę i pojechałyśmy z córką do naszego mieszkania. Dzięki Bogu nie zdążyłam go wynająć. W tym momencie zrozumiałam, że nigdy w życiu nie wrócę do tego człowieka. Owszem, bolało mnie to bardzo, niejedną noc, ale nie było już odwrotu. Nawet nie złożyłam pozwu o alimenty.
Rok później poznałam mężczyznę, który mi się oświadczył i już planujemy ślub. Moja córka uważa go za swojego tatusia, ponieważ jej własny ojciec przez cały ten czas w ogóle nie wspomniał o jej istnieniu.
W jeden z najzwyklejszych dni spotkałam swojego byłego. Zaczął coś mówić o tym, że jestem głupia, dlaczego wyprowadziłam się. Nagle opowiedział mi jak obecnie wygląda jego życie. Okazało się, że jego matka poznała jakiegoś faceta i zamieszkała z nim... w naszym byłym domu! Mój były małżonek wprowadził się teraz do pokoju, w którym wcześniej mieszkała jego matka, a oni zajmują sypialnię, nigdzie nie pracują i wydają jego pensję.
Autentycznie zrobiło mi się go żal, ale właśnie wtedy poprosił o mój numer telefonu - stanowczo odmówiłam. Miałam przed sobą nowe życie i nie miałam ochoty wracać do przeszłości!
Główne zdjęcie: misstits.co