Kochają za nic. Albo nie kochają, tak po prostu. Nie trzeba podejmować wysiłku, aby kochać lub nie kochać. Nic nie zależy od nas. Nie można błagać o miłość ani jej wymuszać.
Czasami to nie jest wina osoby, która się do kogoś „przyczepiła”. Przywiązała się i nie może pozwolić odejść. Znosi lekceważenie i niechęć, oziębłość i okrucieństwo. Inni oszukują, wykorzystują, okradają, ale mimo wszystko taka osoba cierpi. Pełznie z powrotem do tego, który uderzył, jak wierny pies.
Nie wynika to ze słabości czy głupoty. To wynika z braku miłości – dotyczy to małego człowieka, dziecka. Próbował sięgnąć, by się przytulić - został odepchnięty. Próbował mówić - został wyśmiany. Chciał się przytulić i ogrzać - kazano mu się wynosić. Teraz jest dorosły.
Jednak uważa, że nie jest godny miłości. Tę miłość trzeba wybłagać, zasłużyć, wymusić, zażądać, kupić - dlatego wpada w pułapkę. Inni to rozumieją. Najpierw go wykorzystują, a potem przeganiają. Nazywają go natrętnym i obleśnym. Natomiast on, ten człowiek, znowu dzwoni i pisze. Jest na siebie zły. Wszystko rozumie, ale, jak pijak, znów błaga o trunek. I znów wybacza osobie, która wyrządziła mu tak wielką krzywdę.
Dopóki nie zrozumie, że nie chodzi o partnera! Chodzi o niego! - Tak długo będzie trwał toksyczny związek. Nie trzeba podejmować wysiłku. Nic nie zależy od nas. Nie można błagać o miłość ani jej wymuszać. Tak jak nie da się cofnąć do dzieciństwa i wszystkiego naprawić.
Swoją jedną jedyną osobę można zaś spotkać wszędzie, o każdej porze. Ale nie w tym toksycznym związku, gdzie jeden prosi o kawałek chleba, a drugi szydzi i mówi: „aport, piesku!”... Świat zamieszkuje wielu ludzi, miliardy. Wśród nich znajdzie się taki, który będzie kochał za nic. Będzie to wzajemnie.
Główne zdjęcie: zazerkalye.info