Moja mama nie chce ze mną rozmawiać, ponieważ uważa, że narobiłam jej wstydu. Dlaczego? Ponieważ nie pozwoliłam krewnym zostać w swoim mieszkaniu, zamiast tego podpowiedziałam w jakim hotelu mogą zostać na noc. Chociaż od początku ostrzegałam wszystkich, że moje mieszkanie nie jest zbyt duże. Hotele w naszym mieście są niedrogie.
Wszyscy moi krewni mieszkają na wsi. Ja mieszkam w Moskwie, chociaż nie od urodzenia. Odkąd wzięłam kredyt hipoteczny na swoje mieszkanie, moi krewni zakochali się w stolicy. Wszyscy zaczęli do mnie przyjeżdżać i zostawać na noc. Osobiście nie podobało mi się to.
Matka uczyła mnie, że każdego należy przyjąć, nakarmić i pomóc. Tak powinno być w rodzinie. W ogóle nie przeszkadzało jej, że mam zupełnie inne poglądy.
Kiedy doszło do tego, że potrzebowałam pomocy, wszyscy odwrócili się do mnie plecami. Poprosiłam o przewiezienie moich rzeczy, a moi krewni wykręcili się, mimo że praktycznie każdy ma samochód. Moja prośba została po prostu zignorowana. Poradziłam sobie, znalazłam samochód, zapłaciłam sporo pieniędzy i sama przeniosłam wszystkie pudła. Nikt z krewnych nie zaproponował swojej pomocy.
Od tego czasu postanowiłam, że nadszedł czas, aby położyć kres wizytom krewnych, biorąc pod uwagę takie zachowanie wobec mnie. Kiedy następnym razem odwiedził mnie tłum krewnych, powiedziałam, że mogą nie liczyć na mnie. Co więcej, robiłam remont, więc osoby postronne przeszkadzałyby mi swoją obecnością. Ale bezczelni krewni i tak przyjechali do mojego maleńkiego mieszkania.
Nakarmiłam ich i ostrzegłam, że to koniec mojej gościnności. Podałam im namiary na dobre hotele i poprosiłam, żeby do wieczora znaleźli sobie nocleg, ponieważ ja mam już plany. Gdy tylko wyszli, moja matka zadzwoniła do mnie i zaczęła krzyczeć. Spokojnie wytłumaczyłam jej, że zrobiłam to z własnej woli. Co więcej, nikt wcześniej nie uprzedził mnie o wizycie. Niezależnie od tego, jak bardzo matka próbowała wywołać we mnie poczucie winy, nie udało jej się to.
Potem matka miała do mnie pretensje i zerwała ze mną kontakt. Narobiłam jej wstydu, nie pozwalając rodzinie zostać u mnie. Przecież ich o tym ostrzegłam. Dałam wszystkim jasno do zrozumienia, że nie ma już takiej możliwości. I to nie mój problem, że nie zdawali sobie z tego sprawy i nie przyjęli tego do wiadomości.
Dlaczego mam poświęcać swój komfort dla bliskich, skoro oni nie mogą mi pomóc? Nie czuję się winna i nie zamierzam nikogo przepraszać, niezależnie od tego, jak bardzo tego pragnie matka. Poradzę sobie sama. Nie potrzebuje tych ludzi w swoim życiu.
Główne zdjęcie: youtube