Tak się złożyło, że ożeniłem się nie z miłości, ale dlatego, że musiałem... Z Martą (obecnie moją byłą żoną) poznaliśmy się na przyjęciu urodzinowym u wspólnego znajomego. Spędziliśmy kilka miłych chwil, spotkaliśmy się przez kilka dni, a potem rozstaliśmy. Kilka miesięcy później okazało się, że Marta jest w ciąży.
Oboje nie byliśmy zachwyceni pomysłem małżeństwa. Na ślub nalegali rodzice. Mówili, że dziecko powinno wychowywać się w pełnej rodzinie, a reszta nie jest ważna...
Nietrudno się domyślić, że relacje w rodzinie mieliśmy nie najlepsze. Trudno było nazwać nas małżeństwem. Byliśmy raczej współlokatorami.
Co tu dużo mówić, nie mogłem nawet patrzeć na moją żonę. Wydawała mi się tak brzydka, że wstydziłem się nawet tego, że mamy razem dziecko...
Zaraz po ślubie chciałem skończyć tę farsę i złożyć pozew o rozwód. Ale powstrzymały mnie narodziny mojego syna. Dla dobra mojego dziecka postanowiłem zaakceptować swoją sytuację.
Jednak z czasem sytuacja tylko się pogarszała. I w końcu stało się jasne, że plan pod nazwą "dogadamy się" okazał się porażką.
W pewnym momencie przestaliśmy nawet ze sobą rozmawiać. Oboje zdaliśmy sobie sprawę, że dla dziecka byłoby znacznie gorzej dorastać w takiej atmosferze niż z jednym rodzicem. Więc w końcu spakowałem się i odszedłem. Pozew rozwodowy został złożony tego samego dnia.
Życie zaczęło się układać. Znów czułem się wolny i szczęśliwy. Ale rok po rozwodzie przypadkowo spotkałem moją byłą żonę i nie mogłem uwierzyć własnym oczom... Marta stała się tak atrakcyjna, że ledwie na nią spojrzałem, od razu poczułem, że się zakochałem.
Spacerowała po parku z naszym synem i najwyraźniej, nowym facetem. Nie odważyłem się podejść i go poznać. I jaki był sens zbliżania się? Przecież i tak wiedziałem, że Marta nie chce mnie po tym wszystkim widzieć...
A jednak teraz, wspominając to fatalne spotkanie, za każdym razem besztam się za to, że nie podszedłem. Nie mogę przestać o niej myśleć nawet przez jeden dzień. Strasznie chcę odzyskać żonę i wszystko naprawić. Ale co mogę zrobić?
Główne zdjęcie: life