Mając 30 letnie doświadczenie jako pilot, mężczyzna po raz pierwszy zobaczył zjawisko naturalne z tak bliskiej odległości. Udało mu się uzyskać wyjątkowy materiał filmowy.
W ubiegłą niedzielę pilot z Oklahoma City David Evans wykonał kolejny lot szybowcem. Przeleciał nad miastami Tuttle i Minko i skierował się w stronę stada jastrzębi - te ptaki zawsze gromadzą się w prądach ciepłego powietrza, których Evans potrzebował, aby zdobyć wysokość. Ale nagle stało się coś nieoczekiwanego - samolot Davida został złapany w wir formującego się tornada.
Wir był niewielki – jest to typowe do wodnych lub pyłowych. Ale nie można było nie czuć jego mocy. Szybowiec, złapany w ciepłym powietrzu, krążył z prędkością około 3,5 kilometra na godzinę, powoli wznosił się do góry.
Tornado było tak blisko, że pilot mógł sięgnąć po niego ręką.
Wir tornada wydłużał się i opadał coraz bliżej ziemi. Jednocześnie, według pilota, nie czuł turbulencji i spokojnie krążył wokół niego:
Source: youtube.com
Później okazało się (Dawid nie wiedział o tym w czasie lotu), że na ziemi zaczęło tworzyć się tornado, tylko niezbyt mocne. Wiatr, wiejący z prędkością około 120 kilometrów na godzinę, przeszedł przez farmę Judy Curry. Na szczęście ani jej konie, ani plony nie zostały zniszczone.
To, co wydarzyło się tego dnia na niebie, zrobiło również wrażenie na specjalistach amerykańskiej Narodowej Służby Meteorologicznej. Według meteorologa Ryana Bunkera zjawisko, które zobaczył David Evans, naprawdę wygląda jak tornado. Ale jak i dlaczego się pojawiło, nie da się tego wyjaśnić.
Główne zdjęcie: google.com