Moja swatka pracuje we Włoszech. Kiedy nasze dzieci wzięły ślub, nie mogła przyjechać na wesele, ale dała im pieniądze jako prezent ślubny. Młoda rodzina zaczęła mieszkać w wynajętym mieszkaniu. Po przejściu na emeryturę miałam dużo wolnego czasu. Tak więc rok po ślubie mogłam już opiekować się wnukiem” - opowiada Pani Aleksandra. Jednak kobieta nie zdążyła nacieszyć się wnukiem i zasłużonym odpoczynkiem.

Moja synowa ma babcię, która mieszka na wsi. Ostatnio zachorowała i nie było nikogo, kto mógłby się nią zaopiekować. Mój syn pracował do późna w nocy, a synowa właśnie znalazła sobie nową pracę po urlopie macierzyńskim.

Jej babcia ma siostrę, która mieszka w innym mieście i mogła jej tylko współczuć, ponieważ nie miała jak przyjechać i zaopiekować się siostrą. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie swatka i poprosiła, żebym zaopiekowała się jej matką. Miałam jej gotować i karmić, a czasem sprzątać dom. Zgodziłam się z dobroci serca, ale nie spodziewałam się, że będę musiała opiekować się starszą kobietą przez 5 lat.

Codziennie przyjeżdżałam na kilka godzin. Potem wracałam do domu. Z każdym dniem swatka dzwoniła coraz częściej i dawała mi nowe zadania. W końcu zaczęłam zostawać ze starszą kobietą aż do wieczora, a dopiero potem wracałam do domu.

Było mi ciężko jeździć tam i z powrotem każdego dnia. Stwierdziłam więc, że na jakiś czas przeprowadzę się do niej, a syn ze swoją rodziną będzie mógł zamieszkać w moim mieszkaniu. Syn dostrzegał, że było mi ciężko i bardzo mi współczuł. Starsza córka swatów dzwoniła do mnie i codziennie mówiła, co mam zrobić danego dnia. Później zrobiła się coraz bardziej wymagająca. Złościła się, jeśli nie udało mi się czegoś zrobić na czas.

W ten oto sposób minęło pięć lat. Starsza kobieta odeszła, a ja wróciłam do swojego mieszkania. Syn wraz ze swoją rodziną wziął kredyt hipoteczny. Podczas, gdy mieszkali w moim mieszkaniu, udało im się zaoszczędzić pieniądze na wkład własny.

Starsza kobieta zostawiła testament. Swój dom zostawiła córce, choć miałam nadzieję, że zostawi coś mojemu synowi i jego żonie. Swatka uważa, że właśnie tak powinno być, ponieważ jest najbliższą osobą z całej rodziny.

Powiedziała, że zarobi pieniądze i pomoże córce i zięciu spłacić kredyt hipoteczny. Najbardziej oburzające jest to, że nikt nawet nie powiedział mi „dziękuję” za to, że poświęciłam tyle czasu i wysiłku na opiekę nad ich krewną.

Spędzałam czas ze starszą kobietą, a jej wnuki i dzieci mówiły mi tylko, co i jak powinnam robić.

Główne zdjęcie: photo