- Pięć lat temu moja teściowa i teść pożyczyli od nas dużą sumę pieniędzy - opowiada trzydziestodwuletnia Ela. - Dla nas w tamtym czasie to było dużo. To były pieniądze z mojego zasiłku macierzyńskiego oraz nasze oszczędności. Pieniądze po prostu leżały. Teściowie potrzebowali pilnie coś zrobić w domku letniskowym...
...Teściowa Eli, Pani Kamila, uwielbia swój domek letniskowy, mimo że nie ma tam żadnych udogodnień: toaleta na zewnątrz, ogród warzywny, krzewy jagodowe, grządki z rzodkiewką, kwiaty, mała szklarnia. Teściowie ciągle spędzają czas na swojej działce, chociaż stary domek wymaga wielu inwestycji i napraw.
Gdyby mogli, przyjeżdżaliby i mieszkali tam nawet zimą. Już o tym wspominali. Jednak aby mieszkać w domku zimą, trzeba zainwestować w niego sporo pieniędzy.
- Nie rozumiem, po co im to - westchnęła Ela. - Lepiej pojechać nad morzem. Nie jeździmy do tego domku, to jest bez sensu. Ale rodzice nie chcą go sprzedać. Uprawiają tam owoce, zioła i cukinie „dla wnuków”, wydają pieniądze na nawozy i materiały budowlane. Teraz taniej i łatwiej jest kupić warzywa i świeże zioła w mieście, ale nie da się ich do tego przekonać...
...Pięć lat temu teściowa pożyczyła pieniądze na remont swojego domku letniskowego, obiecując, że wszystko zwróci za rok, góra półtora.
- Nie mogliśmy odmówić, ponieważ rodzice wiedzieli, że mamy pieniądze, opowiada Ela - . - Poza tym moje relacje z teściową zawsze były świetne. Dlatego pożyczyliśmy wiedząc, że zostaną zwrócone. Nawet mówiliśmy: na spokojnie, nie ma pośpiechu, na razie nie potrzebujemy. Zwrócicie nam, jak tylko będziecie mogli...
Pożyczyli rodzicom pieniądze, a kilka tygodni później Ela urodziła bliźnięta. Należy dodać, że z pomocą przyszła jej teściowa. Wychowywanie bliźniąt nie jest łatwe i zawsze potrzebna jest dodatkowa pomoc, zwłaszcza na samym początku.
- Bardzo mi pomogła na samym początku - opowiada Ela. - Nie wiem, jak poradziłabym sobie bez niej. Oczywiście wiele osób nie ma pojęcia, jak sobie poradzić z jednym dzieckiem, a tu dwójka. Moja mama nie mogła za bardzo pomóc, ponieważ jeszcze wtedy pracowała, a Pani Kamila przychodziła codziennie, nawet zrezygnowała chwilowo ze swojego ulubionego domku letniskowego.
Teść dbał o domek sam przez pierwsze kilka lat po urodzeniu wnuków, a teściowa pomagała Eli opiekować się dziećmi...
Przez pierwsze kilka lat teściowa sama wspominała o pieniądzach, mówiąc: „Och, chyba nie potrzebujecie pieniędzy w tej chwili, prawda? Nie mamy teraz jak oddać. Ale pamiętamy, na pewno oddamy dług!”. Teraz nawet nie wspomina. Wygląda na to, że wciąż nie mają jak oddać. Teść nie pracuje od roku, jest chory. Teściowa od dawna jest na emeryturze.
Ela z mężem myślą o zamianie mieszkania na większe. Dlatego potrzebują pieniędzy. Ela próbowała napomknąć o tym, że najwyższy czas zwrócić dług, ale zauważyła, że teściowa tak jakby zmienia od razu temat. Chyba lepiej powiedzieć wprost... Mąż nie chce rozmawiać o tym z rodzicami.
- Daj spokój - mówi - zapomnijmy o tych pieniądzach. Spójrzmy z innej perspektywy - matka sporo pomogła przy dzieciach, przywoziła ogórki kiszone...
Przyjaciółka Eli, która wie o tym, też mówi, że to nie wypada żądać od rodziców spłaty starych długów. Mąż ma rację, należałoby po prostu o tym zapomnieć. Jednak jej matka uważa, że należy nie tylko przypomnieć, ale i zażądać.
- Pożyczyli pieniądze, mówili o tym kilka razy, obiecując, że wszystko oddadzą. Niech dotrzymują obietnicy...
Główne zdjęcie: youtube