Przewodnik safari był świadkiem sceny, która wydawała się być skopiowana z kreskówki „Król Lew”. Kurtowi Schultzowi, który pracuje w Parku Narodowym Krugera, najstarszym parku w RPA, udało się uchwycić na zdjęciu pawiana i lwiątko, które wydają się być żywymi wersjami Rafiki i Simby. Według Kurta pawian zachowywał się w stosunku do maleństwa w bardzo nietypowy sposób - czesał go tak samo, jak robią to samice ze swoimi młodymi.
Przewodnik Safari udostępnił zdjęcia, które wydają się być adaptacją kreskówki „Król Lew”
Kurt Schultz pracuje w Parku Narodowym Krugera i zajmuje się głównie pracą biurową, ale czasami wychodzi aby porobić zdjęcia. Akurat skarżył się znajomemu, że ostatnio nie miał szczęścia do uchwycenia czegoś nadzwyczajnego, ale wkrótce szczęście mu się uśmiechnęło!
Kurtowi Schultzowi udało się uchwycić na zdjęciu samca pawiana i małego lwiątka
Na swoim blogu Kurt opowiedział, że poszedł zrobić kilka zdjęć, gdy natknął się na stado pawianów. Mimo wczesnego ranka byli bardzo aktywni, a potem Kurt zauważył, że jeden z pawianów niesie coś w rękach, a reszta stada przygląda się temu z zaciekawieniem. Zwierzę zniknęło na chwilę z pola widzenia, a potem Kurt zauważył, że pawian trzyma lwiątko.
Pawian i lwiątko okazały się bardzo podobne do Simby i Rafiki z „Króla Lwa”.
Jak zauważa Kurt, pawian wyjątkowo opiekował się lwiątkiem.
Czesał go tak, jak samice robią to ze swoimi młodymi.
Nie wiadomo, czy nawiązali taką samą silną przyjaźń jak Rafiki i Simba.
Pomimo troski pawiana o lwiątko, Kurt nie wyklucza, że historia mogła mieć złe zakończenie, ponieważ to wciąż dzika przyroda, a nie bajka.
Według Kurta on nie mógł dowiedzieć się, jak zakończyła się historia tej pary.
Pawiany weszły głębiej w krzaki, a do tego miejsca podjechały samochody, którym należało zrobić miejsce.
Source: youtube.com
Czasami bajki biorą swoje historie z życia, a czasami zdarza się i odwrotnie - w naturze to, co widzieliśmy na ekranie, powtarza się!
Główne zdjęcie: kakao.im