Tadż Mahal to wyjątkowy indyjski zabytek i jeden z cudów świata. Dowiedzieliśmy się, na czyją cześć wzniesiono kiedyś ten wspaniały pałac.

Tadż Mahal to nie tylko pałac, ale prawdziwe mauzoleum, w którym przez cztery stulecia pochowana jest żona Szahdżahana, władczego, a nawet groźnego władcy imperium Mogołów.

Spadkobierca indyjskiego tronu poznał piękną dziewczynę o imieniu Ardżumand będąc piętnastoletnim chłopcem. Szahdżahana niemal natychmiast zakochał się w pięknej nieznajomej, która w tym czasie miała zaledwie czternaście lat. Nawiasem mówiąc, Ardżumand była siostrzenicą ostatniej i najbardziej ukochanej żony ojca Jahana - władcy Jahangiru.

Ale para pobrała się dopiero pięć lat później. I chociaż zgodnie z zasadami Szahdżahan posiadał cały harem, nie interesowała go żadna inna kobieta: wszystkie jego myśli zajmowała piękna Ardżumand, która otrzymała imię Mumtaz Mahal od swojego teścia. Ten tytuł jest tłumaczony z indyjskiego jako „dekoracja, perła pałacu”.

Mumtaz naprawdę była prawdziwym klejnotem. Oprócz niesamowitej urody miała dobroć duszy i wykształcenie: mówiła po arabsku i persku, opiekowała się ludźmi kreatywnymi i biednymi, nawet pisała wiersze. Jej mąż stworzył dla niej prawdziwy raj na ziemi z luksusową rezydencją, fontannami i rocznym utrzymaniem miliona rupii, co stało się rekordem.

foto: lemurov.net

Mumtaz Mahal ani na chwilę nie chciała zostawiać ukochanego męża. W tych trudnych dla imperium czasach władca często wyruszał na wojnę, w której wiernie towarzyszyła mu żona. Co więcej, nie powstrzymały jej ani ciężkie warunki, ani częste ciąże, których było czternaście podczas dziewiętnastoletniego małżeństwa. Nie wszystkie dzieci przeżyły, wiele zmarło podczas porodu lub w okresie niemowlęcym.

W 1631 roku, zanim osiągnęła swoje czterdzieste urodziny, Mumtaz Mahal zmarła z powodu kolejnego skomplikowanego porodu. Jej mąż był zdeterminowany: nie jadł przez osiem dni, przez rok mieszkał w odosobnieniu, bardzo się zestarzał i wyczerpał, a także ogłosił dwuletnią żałobę w swoim kraju z zakazem wszelkiej zabawy.

foto: lemurov.net

Według legendy przed śmiercią Mumtaz Mahal wzięła od ukochanego obietnicę, że nie zostanie już ojcem i wzniesie na cześć żony coś pięknego, co zachwyci wszystkich. W 1632 roku rozpoczęto budowę nad brzegiem indyjskiej rzeki Jamna, ćwierć kilometra od stolicy. Trzydzieści dwa miliony rupii (miliardy dolarów według współczesnych standardów), praca dwudziestu tysięcy robotników, wiele ton naturalnego marmuru dostarczanego na słoniach i poświęcono na to prawie dwadzieścia lat pracy. Samo mauzoleum wzniesiono w dwanaście lat, przez resztę czasu budowano ogromny kompleks z licznymi fontannami i parkiem.

foto: lemurov.net

Tadż Mahal jest niesamowity. Stał się prawdziwym symbolem miłości władcy do swojej żony. Sam Szahdżahan zmarł znacznie później, przeżywszy jeszcze trzydzieści lat od momentu śmierci swojej ukochanej. Ostatnie osiem lat spędził w niewoli, w której się znalazł przez własnego syna, urodzonego Mumtaz.

Główne zdjęcie: lemurov.net