W młodości nazwiska takie jak Nietzsche, Schopenhauer i Kafka brzmią niezbyt zachęcająco.
Młodzi ludzie domyślają się, że napisane przez nich książki mogą się przydać do rozwoju intelektualnego i ogólnego, ale marnowanie swojego życia na nudne lektury nie ma sensu.
Wydaje mi się, że wszyscy ludzie, którzy kończą szkołę, dzielą się na 2 kategorie: ci, którzy przestają się rozwijać, oraz ci, którzy ciągle zdobywają nową wiedzę.
W pewnym momencie życia otworzyłam książki tych pisarzy i nie znalazłam w nich nic nadzwyczajnego. Po prostu punkt widzenia konkretnej osoby.
Spodobał mi się cytat Kafki o starości, o którym chcę opowiedzieć.
Co prawda pisarz dożył tylko 41 lat. Mógł tylko przypuszczać, jak wyglądałoby życie po sześćdziesiątce.
Dla wielu osób młodość nie jest szczęśliwym okresem. Dzieje się tak dlatego, że człowiek nie rozumie siebie, często nie docenia lub przecenia swój potencjał, popełnia błędy, które składają się na osobiste doświadczenie życiowe.
Druga połowa życia to zwykle spokojniejszy czas. Bez nieuzasadnionych oczekiwań i fałszywych nadziei.
Dopiero na starość człowiek wreszcie rozumie, kim jest i kim są otaczający go ludzie. Dopiero w tym momencie może być naprawdę szczęśliwy.
Oto co powiedział Kafka:
Młodość jest szczęśliwa, ponieważ posiada zdolność dostrzegania piękna. Gdy ta umiejętność zostanie utracona, zaczyna się starość, nieszczęście. Szczęście wyklucza starość. Kto zachowuje zdolność dostrzegania piękna, ten się nie starzeje.
Młodość mija i nie czuje szczęścia. Dopiero z upływem czasu okazuje się, że siła, energia, marzenia i brak chorób to najlepsze, co człowiek może mieć. Ale zrozumieć to można tylko w starości.
Wszyscy się starzejemy. Co roku, co godzinę, co minutę.
Ale jest też dusza. Ona się nie starzeje.
Kafka dobrze to określił:
Kto zachowuje zdolność dostrzegania piękna, ten się nie starzeje.
Główne zdjęcie: podumay.info