- ...W kwietniu zaczęliśmy mieć problemy finansowe - mówi dwudziestosiedmioletnia Amelia. - Nie mogliśmy więc z mężem wymyślić nic lepszego, niż wynająć lokatorom nasze mieszkanie, które jest obciążone hipoteką, i tymczasowo wprowadzić się do teściowej... Chociaż to mieszkanie nie do końca należy do teściowej.
To trzypokojowe mieszkanie, w którym teściowa mieszka ze swoim partnerem, jest tak naprawdę własnością zarówno jej, jak i jej syna. Razem z Konradem właśnie wprowadzili się do swojej części mieszkania. Mieszkają razem z jego mamą już od pięciu miesięcy...
...Wspólne mieszkanie z teściową rzadko kiedy sprawia przyjemność. Ponadto sprawę pogarsza jeszcze to, że teściowa Amelii, Pani Mirosława, uważa to mieszkanie za swoje, wbrew temu, co jest napisane w dokumentach. No i co z tego, że część mieszkania należy do syna?
To tylko formalność. Teściowa przeprowadziła się tu wraz ze swoimi rodzicami, mieszkała tu prawie całe życie, potem z jednym mężem, po jakimś czasie z kolejnym, do tego wychowała dziecko. Ostatni mężczyzna teściowej, który mieszka tu z nią od sześciu lat, również zachowuje się jak właściciel.
- Nie myje po sobie łazienki, wszystko rozrzuca, potrafi przejść w butach po dopiero co umytej podłodze, w nocy otwiera lodówkę i coś tam sobie podjada, ale oczywiście nie sprząta po sobie naczyń i okruchów... Człowiek wstaje rano i nie wie za co ma się zabrać! Nikt tu w ogóle nie chce sprzątać...
Ostatnio pojawił się kolejny problem: Amelia z mężem Konradem oszczędzają pieniądze, więc Amelia kupuje najzwyklejsze produkty. Ziemniaki, kaszę, makaron, olej słonecznikowy, kurczaka, z którego może zrobić dwa lub trzy różne dania. Rodzice, to znaczy teściowa i ojczym męża, żyją dostatnio, nie oszczędzają na jedzeniu. Teściowa kupuje drogie wędliny, łosoś, owoce morza, sery i owoce.
- Konrad wraca z pracy późno, znacznie później niż ja! - opowiada Amelia. - Zawsze podgrzewam dla niego kolację. Oczywiście w tej chwili nie mamy żadnych luksusów. Puree ziemniaczane, kotlety, kurczak, kasza gryczana, makaron z serem... Konrad je kolację, a następnie zagląda do lodówki i widzi mnóstwo pyszności! Drogie kiełbasy, sery, słodycze, które kładzie sobie na talerz...
- Dlaczego nie powiesz mu, że to nie należy do was?
- Właśnie to mówiłam. Patrzy na mnie jak na wariatkę! No i co z tego, że nie nasze? Przecież to są produkty mamy, a nie sąsiada. Czy nie mogę wziąć kiełbasę, którą kupiła matka, i odkroić sobie kawałek?
- Rozumiem...
- Z kolei teściowa nie odzywa się do niego ani słowem, kiedy jest w domu. Gdy tylko Konrad wychodzi, teściowa od razu przychodzi do mnie: Amelia, mówiłam ci, żebyście nie jedli naszych produktów, które kupujemy z Łukaszem! Przecież kupuję je za duże pieniądze, pracując w pocie czoła... Spożywajcie jedzenie które kupujecie, przestańcie nas objadać! Traktujmy siebie jak współlokatorów - to rozwiąże wiele problemów! Wystarczy być na naszym utrzymaniu!
Amelia chciałaby stworzyć harmonogram sprzątania, żeby każdy po sobie sprzątał. Prać i suszyć własne ubrania oddzielnie, zmywać tylko swoje naczynia. Jeść osobno, gotować tylko dla własnej rodziny, gdyż tak jest szybciej, wygodniej i bardziej się opłaca…
- Wielokrotnie rozmawiałam o tym z mężem, zwracając uwagę, że tego chce jego matka. Ale on po prostu mnie zbywa - nie zmyślaj, mówi, nie słyszałem tego od niej, nie mówiła mi tego. Jest to prawda, gdyż ona po prostu milczy, uśmiecha się do niego, lecz ze mną rozmawia ostro!
Amelia za każdym razem próbuje powiedzieć mężowi to, co powiedziała do niej teściowa, ale ma wrażenie, że mąż zaczyna myśleć, że ma zaburzenia psychiczne. Matka z pewnością nie mogła tego powiedzieć, pewnie źle zrozumiałaś. Albo zmyślasz. Gdyby teściowa chociaż jeden raz powiedziała to przy synu, nie byłoby żadnego problemu.
Przyjaciółka radzi jej nagrać to co mówi teściowa, a następnie puścić to mężowi. Jednak teściowa potrafi przyjść znienacka, więc Amelia nie ma jak się do tego przygotować.